czwartek, 19 grudnia 2013

4



… odważyłem się. Zrobiłem to! Poszedłem jak zwykły nastolatek do szkoły. I znów ją zobaczyłem. Jest jeszcze piękniejsza od Anny, patrzyłem się na nią a ona po prostu odwróciła wzrok. Co to miało znaczyć?!
Potem wszedł ten „typ” do autobusu, i już nic nie mogłem zrobić. Przechodząc przez korytarzyk w autobusie, popatrzył się na mnie surowo. Kim on w ogóle jest?! Potem usiadł obok niej, i zaczęli rozmawiać, jednak nie na długo. Ciekawe, co on dla niej znaczy? W szkole na przerwach gadali ze sobą, śmiali się i kłócili. Nic z tego nie rozumiem!
A i jeszcze ta blondyna, Emi, przyjaciółka Julii, która za wszelką cenę chce mnie poderwać.
Na przerwach słyszałem o czymś takim jak Facebook, podobno to jakiś serwis internetowy. Ale, do czego to służy to muszę popytać.
Ależ ten świat się zmienił przez 100 lat. Nie wiedziałem jak mam się zachowywać!
Mam nadzieję, że się nauczę żyć w tym dziwnym świecie. A Julia mi w tym pomoże!

W końcu łączy nas przeszłość…  

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Takie trochę krótkie, ale jak wam się podoba piszcie w komach, proszę <3

poniedziałek, 16 grudnia 2013

3

Julia dochodząc do przystanku autobusowego, znowu zobaczyła tego chłopaka. Stał oparty o znak ze słuchawkami w uszach.
‘’Czyli mi się nie przewidziało” – pomyślała dziewczyna i podeszła do swojej „paczki”. Dopiero wtedy mogła mu się uważniej przyjrzeć, był wysoki, szczupły i miał krótkie ciemne włosy. Jego strój był inny, miał na sobie koszulę w granatową kratkę i beżowe spodnie, tworzyło to niesamowity całokształt. Jej obserwację przerwał dźwięk, a raczej pisk autobusu.
Musiała wsiadać. Zajęła miejsce po środku, jej ulubione, bo tylko w tym oknie była zasłona a dzięki czemu w zimę było tam cieplej, a w lato chłodniej. Nowy chłopak zajął miejsce idealnie naprzeciw niej. Była tym bardzo zaskoczona. Chłopak rozsiadł się wygodnie i uśmiechnął się do niej. Nie był to raczej szczery uśmiech jak na powitanie, lecz taki jakby chciał powiedzieć „zdobędę cię”. Julia odwróciła się od chłopaka i zapatrzyła się w krajobraz ciągnący się przy ulicy, a raczej zapatrzyła się na pola i lasy. Jej chwilę spokoju przerwał jej znowu pisk autobusu. Do niego wsiadł wysoki blondyn o niebieskich oczach. Dziewczyna ucieszyła się na jego widok, to był jej przyjaciel Daniel. Chłopak miał piękny uśmiech działał na nią hipnotyzująco i jak zwykle usiadł obok niej.
-Hej, co tam?- Zaczął.
-Hej! Spoko, a u ciebie??
-Jak zwykle.- I na tym się ich rozmowa ucięła, zazwyczaj tak było, jakoś w autobusie nie umieli rozmawiać. Resztę drogi przetrwali w milczeniu, ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało.

-I jak tam, podoba ci się nowy?? – Julia usłyszała głos zza siebie.
-O, czym ty mówisz?– Dziewczyna odwróciła się na pięcie i zobaczyła niską, szczupłą dziewczynę, która miała zielone oczy i bujne, blond włosy. Blondynka uśmiechnęła się i delikatnie usiadła na ławce przy klasie, po czym zaczęła mówić.
-Oj, dobrze wiesz, o czym mówię, widziałam jak na przystanku się na niego patrzyłaś, nawet mi głupiego „Cześć!” nie powiedziałaś.
-Przepraszam, naprawdę. Po prostu myślę, że skądś go już znam i tyle. Koniec tematu. – Julia mówiła zdecydowanie, tylko ona widziała, że jest coś więcej, ale przecież nie mogła tego powiedzieć swojej najlepszej przyjaciółce. Nigdy nie chciałaby ktoś ją zranił.
-Ok., dobra. Czyli, rozumiem, że nie interesuje cię ten chłopak?- Odpowiedziała, zadowolona blondynka.
-Zdecydowanie tak, nie interesuje mnie w żaden sposób.

Drogi pamiętniku,
Dzisiaj miałam, dziwny dzień najpierw ten chłopak, którego zobaczyłam rano, a potem znowu musiałam okłamać, Emi. Myślę, że ten chłopak, narobi mi dużo złego w życiu.
I choć nadzieja matką głupich to mam ją, i ona daję mi siłę, aby wierzyć, ze ten chłopak zniknie i wszystko będzie po staremu. Nikt się nie dowie o tym, co potrafię i tak będzie najlepiej, bo czasem myślę, że jakby widzieli to zamknęliby mnie już dawno w psychiatryku.

To wszystko potoczy się dobrze, wierzę w to, aż do śmierci.

wtorek, 10 grudnia 2013

2


                            ROZDZIAŁ II


Drogi pamiętniku,

Dzisiaj musiałem ją zobaczyć, nie chciałem żeby mnie zauważyła, to był przypadek.
Nie chciałaby mnie poznać, a szczególnie mojej odwiecznej i wiecznej kary. Nie umiem się wiecznie chować. Duchy mówią, że i tak mam szczęście, ponieważ mogę żyć jak człowiek.
Każą mi przynajmniej spróbować, wrócić do domu i zacząć żyć ,,normalnie”. A pisząc o domu, teraz nie wygląda najlepiej. 100 lat jak na dom to dużo szczególnie gdy nikt w nim nie mieszka.
 Ta myśl nie daje mi spokoju, w końcu mam wuja na pewno mi pomoże odremontować dom i będzie moim ,,opiekunem”.
 Może Julia, zakocha się we mnie tak jak 100 lat temu jej pra, pra, pra…babcia. Hm, to śmiesznie wygląda i tak samo brzmi.
Przez 100 lat tułaczek z jednego świata na drugi, cierpień spowodowanych przejściem istot nadprzyrodzonych na ,,drugą” stronę, czekania na zbawienie, taka szansa może się już nie pojawić. Muszę ją poznać. Musze jej powiedzieć, czym ona jest. Julia musi poznać prawdę.


… łączy nas przeznaczenie




wtorek, 3 grudnia 2013

1

                                                 ROZDZIAŁ I

I znowu to samo! Nieprzespana noc…, dlaczego? Chciałabym pamiętać! Chciałabym przynajmniej wiedzieć, dlaczego śpię 10 godzin a nie mogę rano wstać, jak kiedyś po jakieś dobrej imprezie. Te myśli krążą w mojej głowię, co rano od miesiąca. Dzisiaj czuje to samo.
Powoli schodzę z łóżka, jak zwykle najpierw lewą nogą, ubieram się, idę do łazienki przeglądam się w lustrze. Widzę wysoką, szesnastoletnią dziewczynę z długimi włosami i brązowymi oczami, wyglądającą niby zwyczajnie. Staję przed umywalką, wpatrzona w siebie jak w ducha, bo może tak wyglądam? - Julia odłożyła pamiętnik, wiedząc, że prawdopodobnie spóźni się do szkoły.
- Śniadanie!- Nagle ten okrzyk pobudził ją, to była jej mama. Dziewczyna wyszła z łazienki, zakładając starą, zniszczoną, dżinsową kurtkę i dużą szarą torbę na ramię. Gdy weszła do kuchni zobaczyła jej matkę ściskającą się z jej ojczymem.
-Nie dzięki!- Dziewczyna odpowiedziała i wybiegła z domu.
Nienawidziła swojej matki za to, że wyszła za jakiegoś idiotę, który nawet nie ma swojego samochodu. Utrzymywał się tylko z robienia sztucznych owoców z bibuły.
Jej ojciec zmarł, gdy miała 5 lat. Po jego śmierci jej matka zamknęła się w sobie, nie radząc sobie z córką oddała ją na ,,przetrzymanie” siostrze. Gdy Julia miała 10 lat matka znalazła sobie chłopaka, zaczęła namawiać ciotkę Julii, aby ta wróciła do domu. Z początku dziewczynie podobało się to, że jej mama, za którą tak bardzo tęskniła wreszcie sobie o niej przypomniała, lecz myślała, że będzie ,,fajnie’’ , tak jak kiedyś, jednak nie wiedziała, co czeka na nią w nowym, starym domu.
Już na samym początku się jej nie podobało.
,, Julio poznaj mojego chłopaka, Michała’’- to był pierwszy tekst, jaki usłyszała od mamy od 5 lat. Jednak następny nie był lepszy ,,a oto jest twój nowy brat’’ – dziewczyna myślała, że będzie SAMA z mamą choć przez chwilę a tu co?!
Jednak gdyby tak dobrze się przypatrzeć ten drugi tekst był nawet dobry. Dlaczego?
Julia zaprzyjaźniła się z Mikołajem, jej nowym bratem. Był starszy, wyższy i ogólnie całkiem miły. Dziewczyna od razu go polubiła. Jednak on wyprowadził się, poszedł na studia, daleko od niej. Teraz ona też chce się ,,wyrwać’’ z jej domu.
Gdy wyszła z domu, nie spieszyła się już, jej autobus miał odjechać dopiero za pół godziny.
Idąc uliczką prowadzącą na przystanek autobusowy, zobaczyła chłopaka o pięknej twarzy, która promieniała w słońcu. Nigdy wcześniej go nie widziała. Nikt w jej wieku nie mieszkał na tej ulicy. Julia mieszkała w małym mieście, były tam jedynie trzy sklepy, bar szkoła podstawowa i gimnazjum, a jej ulica była prawie już kompletnie na odludziu. Mieszkały tu tylko starsze panie tzw. ,,największe plotkary”. Do Liceum jeździła do sąsiedniego, trochę większego miasta.
Aby zaimponować nowemu chłopakowi chciała do niego mrugnąć. Jednak, gdy zamknęła oczy i znów je otworzyła jego już nie było.

„ Musiało się mi przewidzieć:”- pomyślała i wlokła się dalej jak żółw, rozmyślając o tym incydencie.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej, jak wam się podoba moje opowiadanie??
Jeżeli wam się podoba lub macie jakieś uwagi to piszcie komentarze.
Dla was to chwilka, a dla mnie wielka radość :)